W dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej" przeczytać możemy artykuł poświęcony wstępnej ocenie Komisji Europejskiej na temat żądania płacy minimalnej od zagranicznych przewoźników.
Interwencja przedstawicieli KE w sprawie interpretacji niemieckich przepisów dot. stosowania płacy minimalnej i obowiązku przestrzegania reguł notyfikacyjnych określonych w MiLoG przez firmy transportowe wykonujące transport międzynarodowy przez teren Niemiec stanowi prawidłową reakcję na naruszenie prawa unijnego. O ile w przypadku kabotażu wykonywanego na terenie Niemiec preambuła Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 1072/2009 z dnia 21 października 2009 r. dot. wspólnych zasad dostępu do rynku międzynarodowych przewozów drogowych wprost mówi o tym, że do przewoźników wykonujących przewozy kabotażowe zastosowania znajdują przepisy Dyrektywy 96/71/WE w sprawie delegowania pracowników (źródło obowiązku stosowania płacy minimalnej obowiązującej w Niemczech przez polskich przedsiębiorców delegujących tam swoich pracowników), o tyle w przypadku pracowników wykonujących przewozy międzynarodowe takiego wymogu nie postawiono.
W opinii Inicjatywy pracownik wykonujący transport międzynarodowy przez teren danego kraju członkowskiego nie może być uznany za pracownika oddelegowanego do pracy w tym kraju. Z kolei przepisy unijne nakładające obowiązki i ograniczenia na podmioty wykonujące usługi transgraniczne na terenie innego kraju członkowskiego powinny być interpretowane jako wyjątek od reguły. W przeciwnym razie wyrażona w art. 56 TFUE i leżąca u podstaw funkcjonowania UE swoboda świadczenia usług stałaby się jedynie pustym frazesem.
Artykuł przeczytać można tutaj.