Francja: nowe bariery dla polskich firm transportowych
Francja opublikowała rozporządzenie do tzw. ustawy Macrona. Tworzy ono nowe bariery administracyjne dla zagranicznych przewoźników.
Dzisiejszy Dziennik Gazeta Prawna opisuje skutki wprowadzenia we Francji rozporządzenia do tzw. ustawy Macrona, która ma zacząć obowiązywać już od 1 lipca br. Zakłada ono, że unijne przepisy dyrektywy o pracownikach delegowanych mają zastosowanie do kierowców w transporcie międzynarodowym (z wyjątkiem tranzytu). Oznacza to, że firmy transportowe będą musiały spełniać takie obowiązki jak: notyfikacja pracownika, prowadzenie dokumentacji w języku francuskim, wyznaczenie przedstawiciela we Francji, przechowywanie części dokumentacji w pojeździe, stosowanie płacy minimalnej w wymiarze 9,61 euro, zwiększane premią za wysługę lat (do 8 proc.).
Eksperci zaznaczają, że dla niewielkich firm rodzinnych, posiadających jeden czy dwa pojazdy, a takich wśród 30 tys. polskich firm transportowych, jest w Polsce ok. 90%, będą to bariery nie do pokonania.
"Spełnienie wymagań administracyjnych będzie się wiązało z poniesieniem dodatkowych, niemałych kosztów. Przedsiębiorcy będą musieli się zastanowić, czy po dostosowaniu się do francuskich wymogów ten kierunek będzie nadal opłacalny" - podkreśla Maciej Wroński prezes organizacji pracodawców Transport i Logistyka. - "To jest de facto zamykanie rynku usług transportowych, co jest sprzeczne z istotą Unii" - dodaje.
Tadeusz Wilk ze Zrzeszenia Międzynarodowych przewoźników komentuje zaś, że "jeśli dla każdego kraju trzeba będzie tłumaczyć dokument dla kierowcy, to w kabinie będzie musiał wozić istne archiwum. Z kolei, jeśli przedsiębiorca będzie musiał stosować za każdym razem inne przepisy płacowe, w zależności od tego, w jakim kraju odbywa się transport, to dojdziemy do absurdu."
źródło: DGP. 13.04.2016, Piotr Szymaniak