Jazłowiecka: Żółta kartka, to bardzo dobra wiadomość!
Uruchomienie tzw. procedury żółtej kartki jest sukcesem parlamentów narodowych, w tym szczególnie Polski, która jako pierwsza zgłosiła swój sprzeciw wobec proponowanych przez Komisję Europejską zmian.
Żółta kartka to sprzeciw parlamentów 11 państw członkowskich UE, które powiedziały STOP kontrowersyjnej rewizji dyrektywy o delegowaniu pracowników.
Poseł Danuta Jazłowiecka uważa, że bez względu na to "czy po otrzymaniu żółtej kartki Komisja wstrzyma dalsze prace nad rewizją dyrektywy z 1996 roku, czy będzie je kontynuowała - fakt zjednoczenia się dzisiaj 11 krajów UE - a w przyszłości może i więcej - przeciw rewizji dyrektywy o delegowaniu, daje dużą szansę dla Polski na wypracowanie rozwiązań, które zapewnią rozwój bezpiecznego delegowania."
Wiceprzewodnicząca Komisji zatrudnienia Parlamentu Europejskiego podkreśliła również, że "zaproponowana obecnie rewizja dyrektywy jest przedwczesna. W czerwcu br. upływa termin na transpozycję przepisów tzw. dyrektywy wdrożeniowej dot. delegowania pracowników - dyrektywy mającej na celu walkę z nadużyciami i nieszanowaniem prawa. To nie zmiana przepisów, a ich poszanowanie są obecnie najbardziej potrzebne, tak więc rewizja jest obecnie przedwczesnym i nieracjonalnym działaniem."
Procedura żółtej kartki to dodatkowa możliwość kontroli działań Komisji Europejskiej. Polega ona na przesłaniu tzw. uzasadnionej opinii w sprawie niezgodności nowego projektu prawa z zasadą pomocniczości - to sygnał STOP płynący bezpośrednio od posłów i senatorów państw członkowskich. To tzw. demokratyzacja procesu legislacyjnego UE wprowadzona Traktatem z Lizbony.
Wystąpienie Danuty Jazłowieckiej dostępne jest tutaj.