W dniu 25 listopada 2016 r. Wiceprezes Inicjatywy Mobilności Pracy, dr Marek Benio wziął udział w międzynarodowej Konferencji "Is Social Dumping a Threat to the Single Market? European Priorities and National Perspectives" w Rydze.
Założeniem jej organizatorów była dyskusja o najnowszych inicjatywach ustawodawczych w zakresie delegowania pracowników w kontekście „dumpingu socjalnego”, w tym próba znalezienia odpowiedzi na pytanie o zasadność posługiwania się tym pojęciem w stosunku do pracowników pochodzących z mniej zasobnych państw członkowskich.
Otwierający Konferencję Roberts Zile, łotewski eurodeputowany z frakcji ECR zaznaczył, iż w publicystyce „dumping socjalny” zastąpił używane dekadę temu określenie „polski hydraulik”, stając się uosobieniem konkurowania za pomocą obniżania standardów socjalnych. Europoseł przywołał również statystyki, które pokazały, iż od chwili rozszerzenia UE w 2004 r. największe korzyści w ramach rynku wewnętrznego odnotowano w sektorze przepływu towarów, a głównymi beneficjentami były przedsiębiorstwa z bogatych państw „starej” Unii.
Dr Marek Benio poprowadził prelekcję na temat
"Same pay for the same job? Wider implications for European competitiveness". Wskazał na wstępie, iż wbrew rozpowszechnionemu domniemaniu, o dumpingu socjalnym można mówić szczególnie, gdy dochodzi do tzw. delokalizacji działalności gospodarczej ("export of operations") – co ma głównie miejsce ze „starych” do „nowych” państw członkowskich UE.
Wskazał następnie na
„Sprawozdanie w sprawie dumpingu socjalnego w Unii Europejskiej” (2015/2255(INI)), przyjęte 15 września 2016 r. przez Parlament Europejski. Pojęcie „dumpingu socjalnego” zostało w nim zdefiniowane jako obejmujące
„szeroki zakres zamierzonych nadużyć i sytuacji obchodzenia obowiązującego prawodawstwa europejskiego i krajowego (w tym przepisów i powszechnie stosowanych umów zbiorowych) umożliwiających rozwój nieuczciwej konkurencji poprzez niezgodne z prawem obniżenia kosztów pracy i kosztów operacyjnych oraz prowadzących do naruszeń praw pracowniczych i wyzysku pracowników”. Dr Benio podkreślił w swoim wystąpieniu, że w świetle tego dokumentu „dumpingiem socjalnym” są zatem działania niezgodne z prawem, polegające na zamierzonych nadużyciach i obchodzeniu prawa – np. nielegalne obniżanie kosztów pracy, oparte na nierejestrowanym zatrudnieniu oraz fikcyjnym samozatrudnieniu. Wobec tego, przewaga konkurencyjna, osiągana przez przedsiębiorców legalnie delegujących pracowników nie jest przejawem „dumpingu socjalnego”. Delegowanie wzmacnia przy tym zewnętrzną konkurencyjność całej gospodarki unijnej i stanowi najlepszy środek konwergencji gospodarczej, jaki posiada UE.
Dr Benio przypomniał następnie stwierdzenie przewodniczącego Komisji, J. Claude-Junckera:
„W naszej Unii ta sama praca za tę samą płacę powinna być wynagradzana w ten sam sposób”.
Uwagę zwraca w nim to, że nie zawiera ono koncepcji "równej płacy", ale ideę jej wyliczania za pomocą takiego samego sposobu (algorytmu). Po wprowadzeniu propozycji Komisji z marca br. w tym względzie – zarówno pracownik lokalny, jak i delegowany będą musieli otrzymywać wynagrodzenie składające się z takich samych elementów. Spowoduje to wzrost cen usług świadczonych przez przedsiębiorców delegujących pracowników, co przełożyć się może na utratę pracy przez tych ostatnich i rozszerzanie się szarej strefy oraz nierejestrowanego zatrudnienia.
Doktor Benio nawiązał także do hasła Komisji przewidującego stworzenie "level playing field", które stanowiło inspirację dla podjęcia badań nt. kosztów pracy pracowników delegowanych.
Badania te objęły 20 623 wydanych druków A1. Przyjęto w nich konserwatywne założenie liczby pracowników delegowanych: 75% liczby wydanych A1. Wykazały one, że przeciętne wynagrodzenie godzinowe netto delegowanego pracownika wyniosło 9,97 Euro, co stanowiło więcej niż minimalne wynagrodzenie w państwach przyjmujących. Jednocześnie, pozapłacowe koszty zatrudnienia związane z faktem, że praca wykonywana jest na terenie innego państwa członkowskiego niż siedziba pracodawcy wyniosły 29% całkowitego kosztu pracy. Wśród tych kosztów znalazły się wydatki stałe i zmienne. Do tych pierwszych (2%) należą m.in. zatrudnienie reprezentanta do kontaktów z organami kontroli w państwie przyjmującym, spory prawne, czy windykacje należności transgranicznych. Do drugich - np. koszty zakwaterowania pracownika, dojazdu do miejsca pracy, czy różnic kursowych.
Wobec faktu, iż koszty transgranicznego zatrudnienia stanowią prawie 1/3 kosztów pracy, powstaje pytanie - jakim cudem przedsiębiorcy delegujący są konkurencyjni? Odpowiadając na to pytanie, dr Benio przedstawił najpierw raport francuskiego Ministerstwa Skarbu, w którym przeanalizowano koszty zatrudnienia pracowników delegowanych z innych państw członkowskich UE (z Polski, Hiszpanii, Portugalii oraz Rumunii). Pokazuje on, że na tle pracowników delegowanych,
koszt pracy pracowników zatrudnionych przez francuskie przedsiębiorstwa jest porównywalny, a czasem nawet niższy. Co ważne, raport nie określał w/w różnic mianem „dumpingu socjalnego”, ale jako „konkurencję socjalną”. Ponadto, dr Benio wskazał na to, iż w praktyce przyczyną wyboru usług wykonywanych przez pracowników delegowanych jest ich wysoka jakość oraz brak lokalnych usługodawców.
WG