18 września, 2019

„Oszustwo” w nowych szatach, Opinia Rzecznika Generalnego o trwałości poświadczeń A1

Właśnie ukazała się opinia Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE H. S. Øe z 11 lipca 2019 r. w sprawach połączonych C-370/17 i 37/18 Vueling Airlines.

Zawarte w niej stanowisko Rzecznika może mieć daleko idące skutki dotyczące trwałości formularzy A1, wydanych dla pracowników delegowanych. Opinia (i ewentualnie późniejszy wyrok TSUE – jeśli powtórzy jej tezy) może być wykorzystana jako narzędzie dla kwestionowania A1 przez sądy państw przyjmujących, bez konieczności wycofania lub anulowania A1 przez odpowiednią instytucję państwa wysyłającego. Rzecznik proponuje przy tym unijne (a nie krajowe) rozumienie pojęcia „oszustwa” przy wydawaniu A1. Przyjęcie tego założenia zapobiegnie używaniu prawa krajowego (zwykle surowszego) jako decydującego, czy przy wydaniu danej A1 doszło do „oszustwa”.

Opinia Rzecznika Generalnego – stan faktyczny

Rzecznik H. S. Øe analizował, czy możliwe jest nieuwzględnienie formularza E101 (i analogicznie – A1) pracownika delegowanego, jeśli został on wydany w wyniku oszustwa/nadużycia stwierdzonego prawomocnym wyrokiem sądu państwa przyjmującego. Połączone do wspólnego rozwiązania przez Trybunał sprawy dotyczyły spółki lotniczej Vueling z Barcelony. Wykonywała ona loty z Francji (z lotniska Paris-Charles-De-Gaulle w Roissy) do wielu miejsc w Hiszpanii. W tym celu zarejestrowała we Francji (w Bobigny) przedsiębiorstwo transportu lotniczego i obsługi naziemnej. Zatrudniani przezeń pracownicy naziemni mieli francuskie umowy o pracę. Osoby z personelu latającego (w tym technicznego) miały umowy podlegające prawu hiszpańskiemu. Byli oni objęci hiszpańskim systemem ubezpieczeń społecznych jako oddelegowani do Francji (mieli formularze E101). Fakt ubezpieczenia tych ostatnich pracowników w Hiszpanii zakwestionowała francuska inspekcja pracy. Stwierdziła ona, że w sprawie doszło do oszustwa dotyczącego delegowania, oskarżając spółkę Vueling o przestępstwo nielegalnego zatrudnienia. Sądy francuskie kolejno uniewinniły (sąd karny w Bobigny) oraz skazały (sąd apelacyjny w Paryżu) spółkę na grzywnę. Izba karna Sądu Kasacyjnego Francji oddaliła kasację spółki. Pytania prejudycjalne do Trybunału były pokłosiem tego ostatniego orzeczenia.

Trwałość poświadczeń A1 – ewolucja linii orzeczniczej Trybunału Sprawiedliwości

Rzecznik przypomniał, że zasadą ogólną w sprawach dotyczących A1 (E101) jest, że instytucja/sąd państwa przyjmującego nie może odrzucić ani unieważnić A1 (E101). Może to zrobić tylko instytucja państwa wysyłającego, która ją wydała. Od tej zasady, jak podkreślił Rzecznik Generalny, Trybunał uczynił wyłom w wyroku w sprawie C-359/16 Altun. TSUE orzekł, że gdy dowody pozwalają stwierdzić, że zaświadczenia A1 zostały uzyskane w wyniku „oszustwa”, sąd krajowy (i tylko sąd – a nie np. francuski Urssaf) może w postępowaniu nie uwzględnić tych A1. Obwarował to jednak pewnymi „hamulcami bezpieczeństwa”. Innymi słowy, pominięcie A1 byłoby możliwe, gdyby:
  • instytucja wydająca nie uwzględniła takich dowodów przy ponownym rozpatrzeniu zasadności wydania A1, bądź zaniechała ponownego rozpatrzenia dowodów (przekazanych przez instytucję państwa przyjmującego) „w rozsądnym terminie”;
  • i Sąd, zachowując rzetelność procesu, prawomocnie stwierdziłby istnienie „oszustwa”.
Wątpliwości w sprawie Altun budziło to, czy między instytucjami państw (wysyłającego i przyjmującego) musi zostać zakończona tzw. procedura dialogu i koncyliacji. Trybunał tego nie rozstrzygnął i przyjmowano, że procedura ta musi zostać przeprowadzona. Takiej interpretacji sprzeciwiała się Francja oraz niektóre inne państwa przyjmujące. Wskazały one, że może to pozbawić praktycznej skuteczności możliwość pominięcia A1 wydanej w innym państwie. W Opinii Vueling, Rzecznik H. S. Øe stwierdził, że sąd państwa przyjmującego może nie uwzględnić poświadczenia A1, gdy posiada obiektywne dowody świadczące o oszustwie i to niezależnie od przebiegu dialogu między instytucjami obu państw. Stwierdzenie to może mieć dalekosiężne konsekwencje dla transgranicznej mobilności pracy w UE.

„Oszustwo” w kontekście delegowania pracowników – interpretacja Rzecznika

Interpretacja, zgodnie z którą sąd przyjmującego państwa członkowskiego jest uprawniony do odmowy uwzględnienia poświadczenia E 101/A1, jeżeli na podstawie obiektywnych elementów stwierdzi, że zostało ono uzyskane lub powołano się na nie w sposób noszący znamiona oszustwa, jest, zdaniem Rzecznika, bezpośrednią i konieczną konsekwencją zasady, zgodnie z którą podmioty prawa nie mogą powoływać się na normy prawa Unii w sposób stanowiący oszustwo lub nadużycie. Istotne jest zatem to, jak Rzecznik rozumie „oszustwo”. Po pierwsze, H. S. Øe uznał, że należy je interpretować autonomicznie wg prawa UE, a nie wg prawa krajowego. Oznacza to, że prawo krajowe (zwykle surowsze) nie jest decydujące dla stwierdzenia, czy dany pracodawca delegujący popełnił „oszustwo”. Decydować ma prawo UE. W realiach sprawy oznaczało to zastosowanie szerszych wymagań niż tylko wymagania prawa francuskiego. Z unijnego rozumienia „oszustwa” wynika również, że jednocześnie musi nastąpić jego element obiektywny (niespełnienie warunków do uzyskania A1) oraz element subiektywny (zamiar obejścia lub uchylania się od warunków wydania A1 w celu uzyskania związanej z tym korzyści). Wg prawa francuskiego natomiast – wystarczyłoby tylko „umyślne naruszenie prawa”. Ponadto, wg Rzecznika, oba w/w elementy musi udowodnić podmiot, który powołuje się na istnienie oszustwa (np. inspekcja pracy państwa przyjmującego). Nie wystarczy tu samo podejrzenie, konieczne są „twarde” dowody.

Dobrowolne działania i dobrowolne zaniechanie

Opinia Rzecznika Generalnego zawiera również istotne wskazówki dotyczące w/w elementu subiektywnego. Po pierwsze, dowód zamiaru popełnienia oszustwa może wynikać z dobrowolnego działania (np. błędne przedstawienie sytuacji delegowanego pracownika lub przedsiębiorcy delegującego) lub dobrowolnego zaniechania (np. ukrywanie istotnych informacji). Decydować w tym względzie mają obiektywne okoliczności faktyczne. Rzecznik podkreślił także, iż okoliczność, że pracownik został zatrudniony w celu oddelegowania nie powoduje sama w sobie, że pracownik nie podlega zasadom delegowania (choć często to bywa kwestionowane w praktyce). Legalności delegowania nie przeczy również, że pracownicy są obywatelami państwa, do którego zostali oddelegowani. Dopiero ewentualny zbieg tych okoliczności może powodować przekonanie, że ich oddelegowanie jest „sztuczne”. Wreszcie, H. S. Øe uznał, że jeśli dana kwalifikacja prawna, stosowana wg prawa krajowego, jest niezgodna z prawem krajowym, to nie musi wiązać w sprawie.

W oczekiwaniu na wyrok Trybunału Sprawiedliwości

Opinia Rzecznika Generalnego nie jest wiążąca dla Trybunału, jednakże TSUE może przychylić się do tez H. S. Øe. Istotne wydaje się zatem, aby przedsiębiorcy delegujący pracowników zwrócili baczną uwagę zwłaszcza na interpretację pojęcia „oszustwa” oraz aktywnie monitorowali wszelkie postępowania sądowe oraz działania urzędów w państwach przyjmujących, szczególnie w obliczu jakichkolwiek wątpliwości co do wydanych A1. Takie „trzymanie ręki na pulsie” pozwoli na uniknięcie negatywnych konsekwencji ewentualnego wycofania poświadczeń wydanych dla delegowanych przez nich pracowników. Marcin Kiełbasa

MOŻE CI SIĘ PODOBAĆ