07 października, 2015

PILNE! KE zamierza wprowadzić „równą płacę za taką samą pracę”?

Komisarz Marianne Thyssen udzieliła wczoraj wywiadu, w którym zapowiedziała wprowadzenie w życie zasady, że za taką samą pracę wykonywaną w jednym kraju UE każdemu należy się taka sama płaca. W Strasburgu odbyła się wstępna debata na temat pakietu mobilności pracowników w UE i strategii rynku wewnętrznego.Możliwe, że dokonamy rewizji dyrektywy o pracownikach delegowanych, aby zakotwiczyć w niej zasadę równa płaca za taką samą pracę w tym samym miejscu – przyznała komisarz w trakcie wywiadu dla kilku dziennikarzy. – Mam poparcie wszystkich komisarzy, by urzeczywistnić tę zasadę. Problematyczna jest przyjęta przez Marianne Thyssen interpretacja pojęcia „w tym samym miejscu”, które oznacza według niej „to samo państwo”. Oczywiście, nie byłoby nic złego gdyby przyjąć, że „to samo miejsce” oznacza obszar tego samego zakładu pracy lub całego obszaru rynku wewnętrznego. W pierwszym przypadku zasada ta przeciwdziałałaby dyskryminacji w miejscu pracy, natomiast w drugim przypadku faktycznie realizowałaby swój cel – wyrównałaby standard życia każdego obywatela Unii Europejskiej. – Koncepcja „równej płacy za taką samą pracę” jest celem, do którego Unia powinna dążyć – komentuje Stefan Schwarz, Prezes Inicjatywy. Instrumentalne wykorzystanie jej jako narzędzia do wyrzucenia polskich firm z rynku wewnętrznego byłoby barbarzyństwem! Oznaczałoby bowiem w praktyce, że Komisja Europejska zamiast dążyć do zrównania poziomu życia wszystkich Europejczyków, wyrzuci z bogatszych państw członkowskich wszystkich tych pracowników, którzy zarabiają mniej, ponieważ pochodzą z biedniejszych państw o niższych kosztach życia. W przypadku Polski to jest dzisiaj 400 tysięcy osób delegowanych przez polskie firmy głównie do Francji i Niemiec . Według depeszy PAP Komisarz Thyssen skrytykowała "państwa, które mogą uważać podnoszenie poziomu ochrony socjalnej pracowników delegowanych za dodatkową barierę na wspólnym rynku dla usługodawców". Należy przypomnieć, że równolegle z zapowiedziami wprowadzenia tej zasady, obecne prawo zobowiązuje polskie firmy do opłacania dodatkowych kosztów związanych z delegowaniem pracowników, w tym transportu, zakwaterowania, wyżywienia i innych. Tego obciążenia nie mają lokalni usługodawcy. Nie da się nie zauważyć, że w takich okolicznościach polskie firmy nie mają żadnych szans konkurować. Zasada ta zatem wcale nie prowadzi do podniesienia ochrony socjalnej pracowników delegowanych, ale do wyeliminowania tych pracowników i ich pracodawców z rynków państw bogatszych, określanych często mianem „państw o wyższych standardach”. Thyssen zapowiedziała także, że do końca roku KE zbada, czy konieczna jest rewizja dyrektywy o pracownikach delegowanych z 1996 r. Żadna z wcześniejszych informacji, które do nas docierały nie wskazywała, że Komisja rozważa wprowadzenie tak drastycznego rozwiązania. Wręcz przeciwnie, wszystkie wiarygodne źródła – w tym sami przedstawiciele Komisji - zapewniali, że Komisja będzie swoje działania opierała na faktach, a przepisy będzie zmieniała tylko w zakresie niezbędnym do ograniczenia nadużyć w taki sposób, żeby nie blokować swobody świadczenia usług. – Polskie firmy delegujące są w bardzo trudnej sytuacji. Przeciwko stanowisku naszego kraju wystąpiło kilka najbardziej wpływowych państw – mówi Stefan Schwarz. – Jeżeli przekazane wczoraj przez komisarz informacje się potwierdzą, Polska straci jedną z kluczowych przewag konkurencyjnych na rynku wewnętrznym. Informację PAP na ten temat przeczytać można tutaj. O rozwoju sprawy będziemy informować na bieżąco.   Zdjęcie: Copyright: © European Union 2015 - Source EP

MOŻE CI SIĘ PODOBAĆ