22 marca, 2013

Wywiad z Danutą Jazłowiecką o nowej dyrektywie!

Podczas rozmowy Pani Poseł wskazała najbardziej niepokojące poprawki do projektu dyrektywy wdrożeniowej dla przedsiębiorców delegujących pracowników. KOMITET ORGANIZACYJNY KONFERENCJI: Wszyscy zgadzamy się co do tego, że zakładanie fikcyjnych biur – skrzynek pocztowych, stoi w sprzeczności z zasadą uczciwej konkurencji, dlatego chcielibyśmy zapytać, czy nowa dyrektywa będzie przeciwdziałać takim praktykom? DANUTA JAZŁOWIECKA: Dyrektywa wdrożeniowa w zamyśle Komisji Europejskiej walczy z nieprzestrzeganiem zasad, w tym z biurami skrzynkami pocztowymi, poprzez wiele zapisów. Nie można wskazać jednego konkretnego zapisu, który mógłby w całości rozwiązać ten problem, bo jest on zbyt złożony. Jakie konkretnie rozwiązania zaproponowano zatem w tym zakresie? Jeden z artykułów zawiera elementy, które mają pomóc organowi kontrolującemu w dokonaniu oceny, czy przedsiębiorstwo rzeczywiście prowadzi działalność w państwie pochodzenia oraz czy delegowanie pracownika ma charakter czasowy. Ocena tych elementów ułatwić ma wykrycie nieprawidłowości. Ponadto niektóre zapisy dyrektywy mają pełnić istotną rolę odstraszającą i prewencyjną. Wszyscy zgadzają się, że sytuacja, w której nieuczciwi przedsiębiorcy pozostają bezkarni musi się skończyć i dlatego niezbędny jest mechanizm umożliwiający transgraniczną egzekucję kar i grzywien administracyjnych. W kwestii celu wszyscy jesteśmy zgodni, co do sposobu realizacji, mamy obawy proceduralne dot. wprowadzenia poprzez dyrektywę wdrożeniową o ograniczonym zakresie tematycznym harmonizacji systemu kar administracyjnych. Z tego powodu poprosiłam Komisję JURI o opinię w tym względzie. W artykułach projektu dyrektywy zawarte są także propozycje zmierzające do wzmocnienia współpracy administracyjnej między wysyłającym i przyjmującym państwem członkowskim. . Delegowanie pracowników ma charakter transgraniczny, ze swej natury, więc – nie zawsze przyjmujące państwo członkowskie jest w stanie samo zdobyć wszelkie potrzebne mu informacje. Praktyka pokazuje przypadki braku współpracy, nieudzielania informacji organom przyjmującego państwa członkowskiego, stąd potrzeba odniesienia się do tego zagadnienia w dyrektywie wdrożeniowej. Praktycznym i użytecznym narzędziem, ułatwiającym współpracę administracyjną i wymianę informacji, jest system wymiany informacji na rynku wewnętrznym (IMI).  Co zmieni ten system w dotychczasowej komunikacji? System ten to aplikacja internetowa, używana przez organy państw członkowskich do wymiany informacji dotyczących transgranicznego świadczenia usług przez przedsiębiorstwa z różnych państw członkowskich. IMI pomaga użytkownikom w znalezieniu w innym kraju właściwego urzędu, z którym należy się skontaktować, a także w porozumiewaniu się z innymi urzędami przy pomocy przetłumaczonych zestawów standardowych pytań i odpowiedzi. W rezultacie czas otrzymania odpowiedzi na zapytanie ulega znacznemu skróceniu.  Które kraje lub grupy interesu oprócz związków zawodowych najbardziej stanowczo opowiadają się za wprowadzeniem otwartej listy środków kontrolnych, które mogą być stosowane wobec przedsiębiorców delegujących pracowników, co może w konsekwencji prowadzić do obniżenia konkurencyjności przedsiębiorstw i pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej? Obozem mocno walczącym o zaostrzenie przepisów są kraje, w których niektóre systemy zaproponowane w dyrektywie wdrożeniowej istnieją w chwili obecnej i wykazują pewną skuteczność. Obecnie funkcjonujące systemy wykazują dużo elementów dostosowanych do realiów narodowych i nierzadko mocno różnią się od siebie. Państwa te, chcą narzucić własne rozwiązania na pozostałe Państwa Członkowskie i utrzymują twarde stanowisko w tym zakresie. Przede wszystkim ze względu na to, że są zazwyczaj w grupie głównych Państw przyjmujących.  Które kraje ma Pani tutaj na myśli? Do tego grona należą głównie Niemcy, Holandia, Dania, Belgia, Włochy i Francja.  Które z omawianych obecnie w Europarlamencie punktów Pani Poseł uważa za najbardziej groźne dla polskich przedsiębiorców? Wśród najbardziej groźnych elementów dla przedsiębiorców aktywnie delegujących pracowników, znajduje się artykuł, o którym już wcześniej wspominałam. Niektóre propozycje zmierzają do tego, by przyjął on formę  „nowej definicji” delegowania. W takim wypadku niespełnienie elementów wymienionych w jego dwóch paragrafach wykluczałoby duże grupy legalnych przedsiębiorców z rynku. W tym zakresie debata prowadzona jest na dwóch płaszczyznach – redakcja elementów zawartych w obu paragrafach (czy ich tekst przesądza z góry co jest dobre a co złe, np. wysokość obrotu w kraju pochodzenia vs. 25% obrotu w kraju pochodzenia) oraz zapis dotyczący formy oceny tych elementów. Walczymy o to, aby pozostał tam zapis o dostosowaniu elementów do każdego przypadku i ogólną ocenę oraz o zapis, by niespełnienie jednego elementu nie przesądzało automatycznie o nielegalności delegowania.  Jakie jeszcze zapisy mogą być dla nas szczególnie niekorzystne? Pojawiły się poprawki proponujące charakter obligatoryjny zaproponowanych przez Komisję Europejską środków kontrolnych. Oznaczałoby to np. w przypadku państw członkowskich nie posiadających systemu notyfikacji, obligatoryjne jej wprowadzenie. Problematyczna jest również kwestia osoby do kontaktu, która miałaby pełnić rolę prawnego przedstawiciela, mającego miejsce pobytu w przyjmującym państwie członkowskim i obecnego tam przez cały okres delegowania oraz po jego zakończeniu.  Czy wprowadzenie tych zmian jest już przesądzone? Propozycji zmian tekstu Komisji jest wiele i jest jeszcze za wcześnie aby przesądzać o ostatecznym rezultacie prac. Trzeba być jednak świadomym, że to bardzo istotny punkt dla większych przyjmujących państw członkowskich oraz tego, że w debacie w tej kwestii ogromną rolę odgrywają interesy narodowe. Ze swej strony zrobię jednak wszystko, by ostateczny tekst miał charakter zrównoważony, zapewniający ochronę praw pracowniczych, przy jednoczesnym umożliwieniu uczciwym przedsiębiorcom korzystania ze swobody świadczenia usług.

MOŻE CI SIĘ PODOBAĆ