20 listopada, 2020

Interweniujemy po emisji w TVN reportażu „Polskie opiekunki. Towar na eksport”

Interweniujemy po emisji w TVN reportażu „Polskie opiekunki. Towar na eksport”

W związku z emisją w TVN reportażu Anny Machowskiej pt. „Polskie opiekunki. Towar na eksport”, Europejski Instytut Mobilności Pracy skierował do nadawcy audycji „Superwizjer” pismo wyrażające dezaprobatę oraz zwracające uwagę na niepowetowane szkody społeczne, jakie wyrządziła emisja reportażu zawierającego zatrważającą ilość niezgodnych z prawdą informacji, w szczególności w zakresie obowiązujących przepisów prawa, na podstawie których osoby zatrudnione w polskich przedsiębiorstwach mogą wykonywać pracę na terenie Niemiec. Reportaż zamiast dostarczyć Widzom rzetelnych informacji, jak ustrzec się przez zagrożeniami czyhającymi na opiekunów domowych szukających pracy w Niemczech, rozpowszechnił przesłanie, że polskich pracodawców należy omijać z daleka, bo w najlepszym wypadku oszukują przy wypłacie wynagrodzenia, a w najgorszym można przez nich zostać pobitym i zamkniętym za kratami, a po powrocie do Polski zdemoralizowani i agresywni właściciele będą wysyłać wulgarne wiadomości z zawoalowanymi groźbami pozbawienia życia.

Efekty naszej pracy poszły na marne

Instytut od wielu lat buduje wśród polskich pracodawców i pracowników świadomość na temat europejskich przepisów regulujących zasady delegowania pracowników i korzystania z unijnej swobody świadczenia usług. Staramy się, żeby nasza działalność prowadziła do ograniczania zjawiska pracy nierejestrowanej i zmniejszenia liczby nadużyć, których ofiarą padają polscy pracownicy wykonujący pracę za granicą. Robimy to dzięki żmudnej działalności edukacyjnej prowadzonej w formie warsztatów, wykładów, publikacji czy aktywności w mediach. Wierzymy, że kluczem jest znajomość prawa oraz prawidłowa jego interpretacja.
Emitowane w komercyjnych mediach popularne audycje o charakterze interwencyjnym trafiają do ogromnej ilości odbiorców. Przypuszczam w związku z tym, że szkody wywołane przez emisję reportażu Anny Machowskiej będą potężne, choć ich rozmiarów oczywiście nie da się precyzyjnie przewidzieć. Jednak jedno jest pewne, że ofiarami będą przede wszystkim Polki szukające pracy za granicą
– mówi dr Marek Benio, wiceprezes Europejskiego Instytutu Mobilności Pracy.

Prawdziwy problem – praca nierejestrowana

Szacuje się, że ok. 90% opiekunów pracuje w niemieckich gospodarstwach domowych „na czarno”. To właśnie praca nierejestrowana jest źródłem największej krzywdy zarówno po stronie opiekunów, jak i osób podopiecznych. Niestety, ogromne zapotrzebowanie w Niemczech na usługi opieki w miejscu zamieszkania i pracę pielęgniarek oraz opiekunów domowych powoduje, że polskie opiekunki domowe dla niemieckich polityków i służb kontrolnych stały się „niewidzialne”. Do tej pory nie zostały stworzone żadne minimalne standardy i ramy prawne, które osobom starszym zapewniłaby dostępną finansowo i rozsądnej jakości opiekę w miejscu ich zamieszkania, a opiekunom domowym bezpieczną i legalną pracę. Reportaż „Polskie opiekunki. Towar na eksport”, zamiast zwracać uwagę na źródło problemu, zrzuca całą winę na polskie przedsiębiorstwa świadczące usługi opieki domowej na terenie Niemiec. Zdaniem Autorki reportażu polskie „agencje” od lat prowadzą nieuczciwą działalność „oszukując, wykorzystując i poddając przemocy fizycznej i psychicznej” swoich pracowników.

Czternaście niezgodnych z prawdą informacji

Europejski Instytut Mobilności Pracy wypunktował 14 przykładów niezgodnych z prawdą lub wprowadzających w błąd informacji, które pojawiły się w reportażu. Znalazło się wśród nich na przykład szokująco nieprawdzie stwierdzenie, że „praca bez druku A1 wobec niemieckiego prawa jest przestępstwem” lub że niemiecki urząd celny nie może kontrolować polskich firm dlatego, że mają siedzibę za granicą. Tymczasem Formularz A1 w rzeczywistości jest unijnym zaświadczeniem wydawanym przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych na wniosek płatnika lub osoby ubezpieczonej, który poświadcza jedynie właściwe ustawodawstwo w zakresie ubezpieczeń społecznych i nie ma nic wspólnego z legalnością zatrudnienia. Natomiast kontrole polskich przedsiębiorstw umożliwia niemiecka ustawa o delegowaniu pracowników, a ich przeprowadzanie ułatwia Europejski Urząd ds. Pracy. Autorka również nie wykazała się wystarczającą dociekliwością, aby odróżnić polskich usługodawców świadczących usługi opieki domowej samodzielnie od agencji zatrudnienia jedynie rekrutujących i użyczających personel opiekuńczy niemieckim firmom, które następnie kierują ten personel do pracy w domach prywatnych na własną odpowiedzialność. Za to wszystkie firmy nazwała „agencjami” i wrzuciła je do worka z napisem „UWAGA PRZESTĘPCY!”, przy czym jedynym kryterium stanowiącym o ich nieuczciwości jest siedziba w Polsce.

Cios w polskich pracodawców

W reportażu roi się od nieprawdziwych informacji, które mają jeden cel – przekonać widza, że polskie przedsiębiorstwa świadczące usługi opieki domowej prowadzą działalność przestępczą i są własnością amoralnych właścicieli, których jedynym celem jest bogacenie się kosztem zatrudnianego przez siebie personelu. Z niewyjaśnionego powodu, Autorka ani razu nie wspomina w swoim reportażu o tym, że 90% polskich opiekunów wyjeżdża do pracy „na czarno” lub jest „legalizowana” za pośrednictwem spółek-skrzynek pocztowych zakładanych i kontrolowanych przez niemieckich werbowników lub też jest nakłaniana do zakładania działalności gospodarczych, od których w Niemczech nie są odprowadzane żadne składki na ubezpieczenia społeczne oraz podatki. Zamiast tego, wszystkimi specyficznymi dla szarej sfery nadużyciami obciąża polskich pracodawców. Uderza w polskie firmy usługowe, które chcąc działać legalnie mierzą się z ogromnymi trudnościami regulacyjnymi – muszą przestrzegać skomplikowanych i nierzadko wykluczających się wzajemnie przepisów prawa polskiego, niemieckiego i unijnego, co sprawia, że działalność gospodarcza w tej branży jest bardzo ryzykowna i mało rentowna. Reportaż stygmatyzuje również zawód opiekuna domowego sugerując, że dramatyczne przeżycia trzech bohaterek to reprezentatywne przykłady dla sytuacji setek tysięcy Polek pracujących w tym ważnym społecznie zawodzie, które zdaniem Autorki są „wykorzystywane ponad miarę i poddawane przemocy”. Z pełną treścią pisma, jakie Europejski Instytut Mobilności Pracy wystosował do TVN S.A. można zapoznać się tutaj.

MOŻE CI SIĘ PODOBAĆ