27 lipca 2017 r. Senat RP negatywnie zaopiniował propozycję Komisji Europejskiej, tzw.
pakiet mobilności. Według wyższej izby polskiego parlamentu jest on niezgodny z unijną zasadą pomocniczości, o której mowa w art. 5 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej.
Opinia Senatu utwierdza nas w przekonaniu, że stanowisko polskiego rządu wobec pakietu mobilności jest słuszne. Konsekwentnie podkreślam, że propozycje Komisji Europejskiej stoją w sprzeczności z fundamentalnymi zasadami jednolitego rynku i ograniczyłyby konkurencyjność wielu europejskich przedsiębiorstw transportowych, nie tylko polskich
- powiedział minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk. Senatorowie podkreślili, że polityka transportowa UE powinna realizować cele traktatowe, szczególnie te odnoszące się do funkcjonowania rynku wewnętrznego „w ramach społecznej gospodarki rynkowej o wysokiej konkurencyjności zmierzającej do pełnego zatrudnienia i postępu społecznego".
Według senatorów proponowane zmiany mogą przyczynić się do załamania sektora transportu drogowego, kluczowego dla polskiej gospodarki. Jak piszą w opinii:
"Opracowane raporty wskazują na potencjalnie istotne negatywne konsekwencje proponowanych regulacji, związane z upadkiem firm transportowych oraz zwolnieniami pracowników sektora transportu. Skutki te niewątpliwie stoją w sprzeczności z celami funkcjonowania wspólnego rynku, opartego na fundamentalnej swobodzie przepływu usług oraz poszanowaniu prawa konkurencji."
W ocenie Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa zaprezentowany pakiet zamiast sprzyjać mobilności, doprowadzi do jej ograniczenia. Zawarte w nim rozwiązania są niezgodne z priorytetami rozwoju europejskiej polityki transportowej, wyznaczonymi w Białej Księdze Transportu z 2011 r. Taka sama sytuacja jest w
branży budowlanej.
Na rynkach europejskich zainteresowanie ofertą polskich przedsiębiorstw jest duże z uwagi na deficyt specjalistów o wymaganych kwalifikacjach. Wiele polskich firm, których pracownicy świadczą usługi na terenie innych krajów unijnych, będzie miało trudności z utrzymaniem się na rynku. Oceniamy, że utrzyma się jedynie 30–40 proc. firm z szeroko rozumianego sektora budowlanego i branż pokrewnych. Reszta albo upadnie, albo przeniesie się za granicę, a to oznacza, że większość ich polskich pracowników straci pracę. Część osób będzie dalej pracować w polskich firmach, ale ich składki na ubezpieczenia społeczne i podatki będą zasilać budżety innych państw. Prace nad dyrektywą trwają, tymczasem część państw członkowskich na własną rękę wprowadza różnego rodzaju regulacje zamykające rynek, np. w kilku regionach Francji na budowach finansowanych z publicznej kasy nie mogą pracować osoby, które nie znają języka francuskiego
– mówi Barbara Reduch-Widelska, prezes Korporacji Przedsiębiorców Budowlanych Uni-Bud.
MIB konsekwentnie realizuje plan działań, który zakłada zabezpieczenie interesów polskich przedsiębiorców i konsumentów. Potwierdza to obecność i rozmowy ministra Andrzeja Adamczyka w dniu publikacji pakietu w Brukseli, czy też uzgodnienie Wspólnego Oświadczenia Ministrów Transportu Bułgarii, Litwy, Łotwy, Republiki Czeskiej, Rumunii, Słowacji i Węgier podczas posiedzenia Rady TTE w czerwcu 2017 r.
Źródło:
MIB
Zdjęcie ze strony Senatu RP. Autor: Michał Józefaciuk
WG
O Inicjatywie Mobilności Pracy
Inicjatywa Mobilności Pracy to największy w Europie think tank zajmujący się tematyką delegowania pracowników. Łączymy środowiska przedsiębiorców, naukowców, prawników i urzędników, tworząc jedyne w Polsce i największe w Europie eksperckie forum wiedzy o delegowaniu pracowników. Podejmujemy działania w celu poprawy obowiązującego prawa i jego prawidłowej interpretacji oraz powstrzymania przypadków dyskryminacji polskich pracodawców i delegowanych przez nich pracowników. Naszym Członkom zapewniamy dostęp do bieżących informacji i wiedzy eksperckiej. więcej >>>